Jak ostatnio pisałam, zorganizowałam wspólne gotowanie ;). Od wczoraj na blogi dołącza zupa kukurydziana. Każdy przedstawia swoją wersję i kombinację składników. We wspólnym gotowaniu udział biorą: Katie, whiness, marinia, lutka40, Edith, Dzikowiec Beatrice, Eliza, Alisz. Swoją chęć wyraziły także Kats i Gosik. Dzisiaj na blogu moja propozycja, czyli meksykańska zupa kukurydziana. Przepis zaczerpnęłam z tej strony. Na początku obawiałam się efektu, ale zupka wyszła rewelacyjna. Słodycz kukurydzy świetnie dopasowuje się do ostrości papryczki oraz smaku pikantnego salami. Jeżeli ktoś się waha, polecam tą zupę w 100%. Na pewno wróci jeszcze na mój stół nie raz, także w odmiennych wariantach,
Składniki:
- 2 puszki kukurydzy
- 1 świeża papryczka chili - czerwona (ja użyłam 2 szt. piri piri w zalewie)
- 1 duża cebula
- 4 łyżki oliwy
- pół łyżeczki mielonej kurkumy
- pół łyżeczki mielonej kolendry
- łyżeczka pieprzu cayenne
- 2 małe kiełbaski chorizo (u mnie kilka plastrów salami peperoni oraz salami z pieprzem meksykańskim)
- 1,2 litra bulionu
- pół szklanki kwaśnej śmietany (u mnie brak)
- 15 dag startego żółtego sera
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Chorizo kroimy w cienkie plastry, a salami na półplasterki. Ja kroiłam nawet w ćwiartki plastrów. Cebulę kroimy w kostkę i lekko przesmażamy na patelni. Cebula ma być tylko zeszklona. Na oliwie podsmażamy chorizo/salami. Kukurydzę z puszki odsączamy z zalewy. Ucieramy na gładką masę blenderem około półtorej puszki. Gotujemy bulion. Dodajemy do niego chorizo/salami, cebulę, zmiksowaną pastę z kukurydzy, kurkumę, kolendę, pieprz cayenne. Do smaku dorzucamy jeszcze pieprz i szczyptę soli. Ilość przypraw dobieramy według upodobań. Wszystko zależy jak bardzo ostrą chcemy uzyskaż zupkę. Następnie usuwamy pestki z papryczki, drobno siekamy i dodajemy do zupy. Całość gotujemy na wolnym ogniu przez 15 min. Hartujemy świetanę odrobiną zupy i wlewamy do reszty. Ja śmietany nie używałam, ponieważ potrawa smakowała mi bez niej, gdy próbowalam jeszcze prosto z gara ;D. Zupę podajemy gdy lekko przestygnie. W miseczkach posypujemy startym serem, na wierzch kładziemy ziarenka kukurydzy, kilka kawałków salami oraz dla miłośników ostrości papryczkę.
To jest pomysł! Jutro gotuję moją zupę kukurydzianą. Dzięki za zaproszenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMm, świetna Ci wyszła. Zupa kukurydziana jest przepyszna. :)
OdpowiedzUsuńFajna, fajna. Wygląda super, na pewno wypróbuję. Dzięki za zaproszenie i wspólne gotowanie! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńoo, zabieram miseczke takiej zupy! lubie meksykanska kuchnie! :-)
OdpowiedzUsuńBo mój wpis już został dodany :) Dostałam wcześniej maila, że ktoś go zaakceptował.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńTo już wiem co jutro będę robił na obiad :) wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do przygotowania takiej zupy u siebie. :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo apetyczna! I ta papryczka! Super Ci się ugotowała! ale mi się podo9ba ten motyw ze wspólnym gotowaniem!:)
OdpowiedzUsuńKurcze, za bardzo sie ociągałam z zupą kukurydzianą i wspólne gotowanie przeszło mi koło nosa. Ale mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja :)
OdpowiedzUsuńtaka kukurydziana w delikatnej kremowej wersji kojarzy mi się z zimowymi śniadaniami w Japonii :D
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda! Musi być przepyszna!!!!
OdpowiedzUsuńCzuję się pominięta :( Także zamierzam dodać zupę w której króluje kukurydza i zrobię to już jutro :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zupka kukurydziana i to na ostro.....uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTyle dobroci w tej zupie .Musi wyśmienicie smakować .
OdpowiedzUsuńO zupce pamiętam ,jutro zrobię i dodam .Pozdrawiam
fajne smaki:)
OdpowiedzUsuńNigdy się z taką zupą nie spotkałam,ale brzmi bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam za dużo kontaktu z kuchnią meksykańską, ale ten przepis motywuje mnie do bliższego jej poznania! :)
OdpowiedzUsuńapetyczny kolorek, i jak wyżej - ciekawie połączyłaś smaki
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne gotowanie :) Twoja zupka ma super kolorek, bardzo podoba mi się dodatek żółtego sera :)
OdpowiedzUsuńkucharek więcej niż 6 i zdecydowanie jest co jeść:D
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis , pewnie ostry, ale lubie takie :)
OdpowiedzUsuńMartynCiu,
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za wspólne gotowanie! Twoja zupa z chorizo bardzo mi się podoba, bo jest baardzo hiszpańsko - meksykańska :-)
Z pozdrowieniami,
Edith
Dzięki za zaproszenie do wspólnego gotowania. Polecam się na przyszłość:). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, przepraszam, że nie dałam rady. Różne rzeczy mi się na głowę zwaliły :) Zupa wygląda na pikantną, tak jak lubię, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMmm,smacznie wygląda. Uwielbiam pikantne potrawy, więc tej na pewno spróbuję. Ciekawy blog, zapraszam na http://www.dab.org.pl
OdpowiedzUsuń