Dziś przedstawiam Wam przepis na Pizzę Łącką. Danie to wypatrzyłam w jednym z odcinków "Kuchennych Rewolucji" Magdy Gessler. Kompozycja smaków wydała mi się wówczas bardzo intrygująca. Na początku miałam pewne obawy, co do smaku pomidorowo-śliwkowego sosu, ale okazał się rewelacyjny! (nie tylko na pizzy, bo resztę użyłam do przygotowania tortilli z warzywami). Śliwki nie są mocno wyczuwalne w smaku, lecz nadają bardzo interesującego aromatu. Świetnie komponują się z rukolą oraz mięsem kabanosów. Bardzo polecam Wam eksperyment z sosem. A osobiście do łąckiego sosu chętnie będę wracać także przy okazji innych potraw.
Składniki:
ciasto:
- 3 szklanki mąki
- szklanka ciepłej wody
- pół opakowania drożdży
- 2-3 łyżki stołowe oliwy z oliwek
- łyżeczka cukru
sos:
- paczka śliwek suszonych około 150 g
- puszka pomidorów w puszce
- szklanka wody
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka oregano
- 2 łyżeczki słodkiej papryki
- sól, pieprz
dodatki:
- ser żółty
- kilka plasterków szynki
- kabanosy
- rukola
- papryka czerwona
Przygotowanie:
W rondelku gotujemy szklankę wody. Do wrzątku wrzucamy suszone śliwki i gotujemy do miękkości. Potem do śliwek dodajemy pomidory z puszki i dusimy około 10 minut. Zdejmujemy sos z ognia i gdy trochę przestygnie doprawiamy go solą, pieprzem, papryką słodką, bazylią, oregano oraz wduszamy dwa ząbki czosnku. Całość blendujemy na gładką masę i odstawiamy.
Następnie przygotowujemy ciasto na pizzę. Do miski wsypujemy mąkę, a w 150 ml ciepłej wody rozpuszczamy drożdże i zostawiamy je na 15 minut w ciepłym miejscu. Gdy rozczyn wyrośnie wlewamy go do mąki. Dodajemy też oliwę, cukier i łyżeczkę soli. Zagniatamy ciasto (gdy lepi się do rąk, podsypujemy je mąką).
Zagniecione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie rozwałkowujemy je na cienki placek i układamy na papierze do pieczenia. Ciasto smarujemy sosem-pomidorowo śliwkowym i układamy kolejno wszystkie składniki: szynkę, kabanosy, paprykę oraz starty ser. Pizzę pieczemy w 200 stopniach przez około 30-40min (gazowy piekarnik). Na upieczoną pizzę układamy świeżeliście rukoli.
Smacznego;)
jaka pyszniutka! też chcę taką!
OdpowiedzUsuńSos pomidorowo-śliwkowy? nieźle :) uwielbiam próbować nowych smaków, a ten brzmi wyjątkowo zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńDomowa pizza z ulubionymi dodatkami - to jest to :)
OdpowiedzUsuńWygląda extra. Pięknie Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ mi narobiłaś ochoty na pizze!!!!
OdpowiedzUsuńSobie przypomniałam, że chłopak zabrał mnie do meksykańskiej restauracji i właśnie w zamówionym daniu dodano jeszcze sos pomidorowo śliwkowy, był rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńchętnie zjadłabym kawałek:)
OdpowiedzUsuńJak pysznie, uwielbiam pizze.
OdpowiedzUsuńten sos do wypróbowania, lubię w pizzy jakąś owocową nutę:)
OdpowiedzUsuńStęskniłam się za takimi potrawami .Z chęcią bym zjadła
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję, bo pizza chodzi za mną już od ładnych kilku dni. Ciekawa jestem tego śliwkowo - pomidorowego połączenia w sosie :)
OdpowiedzUsuńPizza wygląda przesmacznie :)
OdpowiedzUsuńWyglada bardzo apetycznie:) Mowisz,ze sosik smaczny? Tez przykul moja uwage w "KR". Aga
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym sosem.
OdpowiedzUsuńwygląda wyśmienicie, a sos pomidorowo-śliwkowy brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńPizza jak z obrazka! I zaintrygowały mnie śliwki w sosie ;-)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda,zjadłabym kawałek:P
OdpowiedzUsuńMoże i ja się przekonam do takiego sosu :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! lubię takie dodatki do pizzy
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :) I zapowiada się pysznie.
OdpowiedzUsuńCiasto cieniutkie, powinno być smakowicie.
OdpowiedzUsuńdaj kawałek!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńOj chodzi za mną pizza, trzeba zrobić niedługo :D
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia aż zgłodniałam. Jeszcze nie miałam okazji próbować pizzy z suszonymi śliwkami, ale brzmi ciekawie. Zdecydowanie będę musiała jej spróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Chyba muszę go podrzucić managerom w Dominium, gdzie ostatnio coraz częściej się żywię. Nie wiem, czy mogą o tak sobie zmieniać menu, ale chyba warto spróbować.
OdpowiedzUsuńMoże sama też podejmę się wyzwania i zrobię taką w domu? Chociaż trochę się boję, bo pewnie pół bloku od razu spalę :P
warto spróbować ;D jaka duża będzie satysfakcja gdy się uda ;)
UsuńŚwietny pomysł z tymi śliwkami w sosie do pizzy, muszę to wypróbować.
OdpowiedzUsuńciekawa sprawa...ale jakoś nie moje smaki
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej smakuje niż brzmi :) ja też miałam wątpliwości, zniknęły po pierwszym kęsie
UsuńWyglądają niezwykle smakowicie, palce lizać! Marzynia
OdpowiedzUsuń