Jak mówiłam...ostatnio sporo się dzieje ;). Dwa tygodnie temu, w piątek spotkałam się z przesympatyczną blogerką Helą z bloga: http://helawkuchni.blogspot.com/. Koleżanka zawitała do Wrocławia aż z Trójmiasta w powrotnej drodze ze swojej wycieczki. Spotkanie minęło w bardzo miłej atmosferze i wśród przysmaków, ponieważ jako blogerki kulinarne wymieniłyśmy się wypiekami. Padło na ciasteczka ;).
Od Heli dostałam pyszne ciastka z masłem orzechowym, zapakowane w uroczą puszkę. (przepis macie TU). Kruche, z kawałkami czekolady..po prostu wyborne!
Ode mnie do Heli powędrowały natomiast czekoladowe ciasteczka przekładane kremem z serka mascarpone i jagód. Przepis znaleziony u tastefully.
Składniki:
Ciasteczka:
- 125g masła
- 250g mąki pszennej
- 1 jajko
- 100g cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1-2 łyżki mleka
- 4 łyżki kakao
Krem:
- 300g serka mascarpone
- 5 łyżek jagód (u mnie jagody w syropie ze słoiczka)
Przygotowanie:
Mąkę i proszek do pieczenia przesypujemy na blat/stolnicę. Formujemy kopczyk, wbijamy jajko, dodajemy cukier, cukier waniliowy, pokrojone zimne masło, a następnie szybko zagniatamy. Kiedy utworzy się dość gładkie ciasto dodajemy kakao oraz mleko. Zagniatamy ciasto po raz drugi, tak by nie lepiło się do rąk. Z ciasta formujemy kulę i zawijamy ją w folię spożywczą. Kulę z ciasta odstawiamy do lodówki na 30min. Gdy ciasto jest już dobrze schłodzone, dzielimy je na dwie części. Jedną połowę rozwałkowujemy na grubość 2-3mm, a drugą chowamy z powrotem do lodówki. Z ciasta wykrawamy krążki i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasteczka pieczemy w 180 stopniach 10min. Upieczone ciastka układamy do wystudzenia. Te same czynności wykonujemy z drugą połową ciasta.
UWAGA! Z przepisu wychodzi 48 czekoladowych ciasteczek o średnicy 3,5cm. Można ciasteczka zostawić w takiej formie, bo są kruche i naprawdę smaczne. Ja jednak przełożyłam je kremem.
Serek mascarpone wraz z jagodami blendujemy na gładką masę. Połowę ostudzonych ciastek smarujemy kremem i składamy z drugą połową, odstawiamy do lodówki. Ciastka w kontakcie z kremem stają się mięciutkie, przypominają Kinder Mleczną Kanapkę. ;)
Smacznego!
takie spotkania są bardzo miłe
OdpowiedzUsuńMiło się tak spotkać . Ciasteczka prezentują sie cudownie :)
OdpowiedzUsuńSmakowite ciasteczka, nadzienie ma świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńAleż miałyście pyszne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego spotkania ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka! A takie spotkania są świetnym pomysłem!
OdpowiedzUsuńAle świetne musi być takie spotkanie :) A ciasteczka cudne!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że byłam trochę zmęczona ale ciastka były rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńExtra pomysł z tymi spotkaniami i prezentami:)
OdpowiedzUsuńlubię takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńświetne są takie spotkania i świetne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie i pewnie dzieci są nimi zachwycone.
OdpowiedzUsuńdzieci? ;) no cóż, pewnie byłby zachwycone gdybym je miała ;)...jeszcze wszystko przede mną, jak na razie zachwycał się nimi mój Połówek ;)
Usuń...a to dobrze rokuje :)
Usuńfajne ciasteczka. super połączenie kruchego ciasta i kremowego nadzienia
OdpowiedzUsuńbloggerki i pyszne ciastka; musiało być świetnie! :)
OdpowiedzUsuńMmmm,że tak powiem: apetyczna wymiana ;))) Szkoda,że po drodze z Wrocławia do Trójmiasta nie podrzuciła mi ciacha chociaż po jednym od kazdego gatunku do Bdg ;D
OdpowiedzUsuńA już się zaczęłam zastanawiać skąd wzięłaś świeże jagody MartynCiu!
OdpowiedzUsuńI mam odpowiedź: ze słoika :) Ale liczy się smak i kolor, a ten mają i świeże, czy też zamrożone, czy "słoikowe".
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Wyglądają apteczne, aż poczułem smak w ustach od tego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńw takich chwilach budzi się we mnie ciasteczkowy potwór:)
OdpowiedzUsuńJak fajnie :) spotkanie, blogerki i pyszności :D
OdpowiedzUsuńfajne to nadzienie :) mniam
OdpowiedzUsuńWyglądają tak kusząco :)
OdpowiedzUsuńFajne są takie spotkania :)
OdpowiedzUsuń