Przepraszam za dość długą nieobecność. Miałam sporo na głowie w ostatnich dniach. Czas na gotowanie na szczęście się znalazł, jedynie na publikację blogowych wpisów go nie starczyło. Największą atrakcją minionego tygodnia była weekendowa wycieczka. Wraz z moją drugą Połową wybraliśmy się do Pragi. Poniżej zamieszczam krótką fotorelację, oczywiście z udziałem kuchni czeskiej ;).
Na początek piękne widoki znad Wełtawy ;) |
Katedra św. Wita w dzielnicy Hradčany |
lokalna kuchnia: smažený sýr, české knedlíky i pivo (smażony ser, czeskie knedliczki i piwko) - pyycha! |
próba czeskiego fermentowanego wina - pachnie okropnie, smakuje cudownie! |
Podczas przerwy w zwiedzaniu oczywiście kolejne české pivko ;) |
i na koniec nocna panorama Pragi |
te same rejony zwiedzane...my już w Gdyni :)
OdpowiedzUsuńJak uroczo ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie zastanawiałam się, gdzie Ty byłaś, jak Cię nie było! :) Widzę, że wycieczka udana - pewnie przywiozłaś mnóstwo inspiracji kulinarnych! Fajnie, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, zawsze chciałam pojechać do Pragi, ale jakoś jeszcze nie było okazji... a szkoda bo wydaje się niesamowicie klimatyczna, szczególnie patrząc na Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka!
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka! Sama coraz częściej zastanawiam się nad odwiedzeniem Pragi :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia; w Pradze byliśmy rok temu i jeśli chodzi o kulinaria... smažený sýr - TAK, české knedlíky - NIE :) A piwa nie próbowałam bo byłam w ciąży :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jakie piekne widoki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pragę :) Jest piękna!
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja nigdy nie bylam w pradze, awsze prawie, zawsze o włos poleciałam, ale jednak nigdy nie doleciałam. Mam nadzieję, że keidyś się uda i miło Cię widzieć z powrotem :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na wpisy inspirowane wycieczką :)
OdpowiedzUsuńw tamtym roku miałam jechać do Pragi, niestety plany uległy zmianie... mimo to Praga w dalszym ciągu jest moim celem, mam nadzieję osiągalnym ;-)
OdpowiedzUsuńMartynCiu,
OdpowiedzUsuńjuż całe wieki nie byłam w Pradze, a to takie cudne miasto! Świetna wycieczka. Widać, że była bardzo smaczna :) I do tego i wino, i piwo... żyć, nie umierać!
Bardzo Ci dziękuję za zaproszenie do Twojej akcji "Kiwi Cię zadziwi" - dodałam swój torcik!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
E.
W Pradze byłam kilka razy jak byłam młodsza, niestety jakoś dużo w tych wycieczek nie pamiętam..chętnie bym się tam wybrała:)
OdpowiedzUsuńPraga to magiczne miejsce. Byłam samochodem i naprawdę cudownie przechadzało się po malutkich uliczkach Hradcanów :)
OdpowiedzUsuńPraga jest przepiękna, byłam kilka razy ("złota uliczka" zawsze mnie urzeka). Oczywiście knedliki i piwo obowiązkowo. Zdjęcia śliczne.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Marzy mi się taka wycieczka do Pragi! :)
OdpowiedzUsuńPraga, piękne miejsce :) byłam parę lat temu :)
OdpowiedzUsuńpięknie. marzy mi się wycieczka do Pragi, bo jeszcze nie byłam
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka do wspaniałego miasta - zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńMamy zamiar się wybrać :)
OdpowiedzUsuńKiedyś już byłam, ale zawsze zazdroszczę oglądając na zdjęciach :)
piękna Praga ! dobrze, że innych czeskich alkoholi nie piłaś ;)
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich lokalne przysmaki :D
OdpowiedzUsuńWakacyjnie i atrakcyjnie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPraga jest piekna!!! Baw sie dobrze:) Aga
OdpowiedzUsuńJejku Praga - Kocham Prage !! Muszę tam koniecznie wrócić :) Jest prześliczna - zazdroszczę wyjazdu :) Ja miałam okazje zwiedzać ja równo rok temu :)
OdpowiedzUsuńJeszcze w żadnej restauracji nie spotkałem smażonego sera z knedlikami, zawsze z hranolkami (frytkami). To Twój wybór czy knajpka tak serwowała? ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości skosztowania burcaka, dla mnie on pachnie wspaniale i smakuje wspaniale :-D
tak, to mój wybór ;D miało być lokalnie ;), a że polewali sosem, więc do sera w sumie to pasowało ;D
UsuńZazdroszczę !! Pięknie tam
OdpowiedzUsuń