Wróciłam Kochani, mam nadzieję, że teraz będę mieć więcej czasu na gotowanie i blogowanie ;). Dziś przedstawiam pomysł na niecodzienne sushi. Ja osobiście za tradycyjną wersją tej potrawy nie przepadam, nie wiem...być może nigdy nie jadłam naprawdę dobrze zrobionego sushi. Niemniej jednak postanowiłam użyć tu wielbionego przeze mnie kurczaka ;). Przepis zgłaszam też do konkursu Winiary "POMYSŁ NA…PAPIRUS".
W tym miejscu pragnę także powiedzieć, iż po raz pierwszy testowałam papirus. Dla nieobeznanych w temacie, jest to specjalny pergamin, który pozwala na smażenie bez dodawania tłuszczu. Moje wrażenia są bardzo pozytywne. Szczególnie, że na mojej nieszczęsnej, studenckiej patelni prawie wszystko przywiera. Papirus rozwiązał ten problem ;).
Składniki:
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 4 arkusze nori
- 2 torebki ryżu ze szpinakiem
- pół czerwonej papryki
- 1 opakowanie WINIARY "Pomysł na... papirus"
sos orientalny: - 1 torebka sosu ciemnego pieczeniowego
- 2 łyżeczki czosnku granulowanego
- pieprz ziarnisty czerwony
- kilka nitek chilli Skworcu
- pieprz cytrynowy mielony
- sól morska
- łyżeczka przyprawy 5 smaków
- łyżka cebuli suszonej
- 1 łyżeczka przyprawy słodko-kwaśnej "Asia ala canton"
- pieprz cayenne
- pół łyżeczki imbiru
Gotujemy ryż zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Pierś z kurczaka oczyszczamy, owijamy w papirus i kładziemy na rozgrzanej patelni. Smażymy z każdej strony około 5 minut. UWAGA! Mięsa nie trzeba doprawiać, bowiem papirus jest posmarowany przyprawami. Usmażoną pierś kroimy w drobne kawałki. Paprykę również kroimy w kostkę. Arkusze nori dzielimy na paski o szerokości ok. 3-4cm. Na każdy pasek kładziemy ryż, kawałki kurczaka oraz paprykę i zwijamy w rulon. Następnie sos pieczeniowy przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu i dosypujemy kolejno wszystkich przypraw: 2 łyżeczki czosnku granulowanego, kilka ziarenek pieprzu czerwonego, kilka nitek chilli, szczyptę soli morskiej, pół łyżeczki pieprzu cytrynowego, łyżkę cebuli suszonej, łyżeczkę przyprawy słodko-kwaśnej "Asia ala canton", łyżeczkę pieprzu cayenne i pół łyżeczki imbiru. Mieszamy, gotujemy od zawszenia jeszcze 2 minuty. Sos podajemy wraz z sushi. Smacznego!
Genialny pomysł! Zachwyciłaś mnie totalnie!!!
OdpowiedzUsuńTakiego sushi nie jadłam :) Pysznie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam sushi w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńTakie sushi to ja bardzo chętnie bym zjadła (zwłaszcza, że wstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam żadnego sushi..)
OdpowiedzUsuńto suhi...pychota! <3 ja uwielbiam mięso usmażone w tym papirusie
OdpowiedzUsuńSmaczny pomysł, ale jakoś mnie osobiście trudno przekonać się do sushi:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie.
MartynCiu,
OdpowiedzUsuńjaki ciekawy pomysł na zupełnie inne podanie sushi :)
Papirusa jeszcze nie miałam u siebie, ale widziałam jak kiedyś Tomek Gotuje zrobił sobie go sam z papieru do pieczenia. I też dało radę usmażyć mięso na suchej patelni :)
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Intrygujący pomysł... :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)) muszę go kiedyś wykorzystać :D
OdpowiedzUsuńprofanacja sushi :D aczkolwiek pomysł jest baaardzo genialny!
OdpowiedzUsuńJapończycy pewnie by się złapali za głowę ;) Chociaż wczoraj rozmawiałem o sushi z frytkami, doszło nawet do pomysłów na maki z frytkami w środku, więc kto wie, może niedługo kuchnia japońska przejdzie ewolucję ;)
UsuńSam pomysł ciekawy, zainteresował mnie też ryż ze szpinakiem, bo nie spotkałem się z takim :)
ooo, ciekawy pomysł :D takie sushi bym zjadła! :D
OdpowiedzUsuńTwoje sushi to świetna alternatywa dla tych co mają opory przed zjedzeniem surowej ryby
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł dla tych co nie lubią ryb i owoców morza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!! ;)
OdpowiedzUsuńPomysł intrygujący, wygląda smakowicie :) Choć pewnie japończyk by się załamał nad takim sushi :D
OdpowiedzUsuńpomysł fajny, szczególnie że też nie mogę się przekonać do tradycyjnego sushi;)
OdpowiedzUsuńSushi nienawidze ale to musi byc pyszne !! poczęstuj ;)
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy sushi ..ciekawa jestem smaku..
OdpowiedzUsuńRzeczywiście intrygujące, Chińczycy mogą Cię "oskarżyć" o profanację :)
OdpowiedzUsuńChoć jestem fanką tradycyjnego sushi :) Twoja wersja wygląda bardzo zachęcająco!!!
OdpowiedzUsuńWygląda i na pewno super smakuje!
OdpowiedzUsuńJeśli nie tolerujesz spamu - usun ten komenatrz.
OdpowiedzUsuńHey. ;) Serdecznie zapraszam na mojego bloga z wymiankami. Obecnie przeprowadzam wymiankę paczuszkową. Więcej szczegółów na blogu, więc wejdź, zobacz i weź udzial w zabawie. ;) Pozdrawiam.
www.wymiankowatakadziwna.blogspot.com
Uwielbiam sushi a z kurczakiem...super
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na papirusa! mniam!
OdpowiedzUsuńSame smakowitości... Wszędzie widzę przepisy na papirus... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
świetny pomysł! i wygląda bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńDo sushi nie bylam zbytnio przekonana, ale po tym poscie zamierzam przygotowac danie z Twojego przepisu. Pozdrowiam serdecznie. Masz swietny blog.
OdpowiedzUsuńSama mam ochotę niedługo trochę potestować sushi!
OdpowiedzUsuńSushi jeszcze nie jadłam, ale niedługo to zmienię :) ciekawy pomysł z tym kurczaczkiem :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam:D
OdpowiedzUsuńwłaśnie zgłodniałam!:)
wygląda pysznie
pozdrawiam
Uwielbiam Sushi :)
OdpowiedzUsuńMniaaam! Muszę koniecznie dodać Cię do moich ulubionych blogów :) same pyszności tutaj znajduję!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam sushi z niczym innym jak surową rybą, więc chyba nie mam wyboru i w ten weekend to właśnie zrobię. Jak to smakuje kurczak z nori
OdpowiedzUsuńWow, fantazja Cię poniosła :D Ciekaw jestem, jak to smakowało, bo wygląda super :) Ja jeszcze czegoś takiego nie próbowałe. Zawsze jednak stawiam na łososia, np. uramaki lub california roll - zamawiana koniecznie w moim ulubionym sushi cateringu tutaj :)
OdpowiedzUsuńja tez nie jadlam jeszcze prawdziwego sushi i teraz, kiedy mam ochote sprobowac, jestem w ciazy, i nie jest to dla mnie wskazane :( ale z kurczakiem? jak najbardziej! ;) zawsze przychodzi ochota na 'zakazane' ;) trzeba sprobowac! :)
OdpowiedzUsuń