Dzisiaj propozycja na zupkę, która zaciekawiła mnie już dawno temu u Domi. Co prawda teraz nie sezon na ogórki, ale udało mi się kupić ładne okazy....ochoty na mizerię nie było, tak więc powstała zupa ;). Do przepisu dodałam swoje modyfikacje. Jeżeli ktokolwiek tu obecny zastanawia się jak smakuje zupa krem z zielonego ogórka - niech spróbuje! Gorąco polecam, zupa na stałe wpisuje się w obiadowe menu i chętnie będę do niej wracać. Kto wie, może nawet zdetronizuje klasyczną ogórkową?
- około 500 g świeżego, zielonego ogórka (2-3 szt.)
- porcja rosołowa
- pęczek włoszczyzny (w tym 2 duże marchewki)
- 100g serka topionego śmietankowego
- pół cebuli
- pęczek koperku
- 2 łyżki stołowe śmietany
- sól, pieprz
- łyżka maggi
- 2 liście laurowe
- 4 kuleczki ziela angielskiego
- łyżka przyprawy bułgarskiej (suszone płatki papryki czerwonej, zielonej, chilli oraz pomidorów)
- pół łyżeczki czosnku niedźwiedziego
- opcjonalnie łyżka mąki pszennej i 3 łyżki mleka do zagęszczenia
Włoszczyznę myjemy, obieramy. Gotujemy w około 700ml wody około 30-40min razem z porcją rosołową, liściem laurowym i zielem angielskim. W tym czasie ogórki myjemy i trzemy na tarce o grubych oczkach bez obierania skórki. Gdy wywar jest gotowy wyciągamy warzywa oraz porcję rosołową. Do garnka z wywarem wkładamy ogórki wraz z posiekaną w kostkę cebulą, serkiem topionym oraz ugotowaną wcześniej marchewką. Całość podgrzewamy do zagotowania. Do gotującej zupy wlewamy śmietankę, a następnie blendujemy ją na gładką masę.
Zupę stawiamy na wolnym ogniu, dosypujemy posiekany koperek oraz doprawiamy do smaku wedle uznania (przyprawą bułgarską, czosnkiem niedźwiedzim, maggi, solą, pieprzem). Gotujemy na wolnym ogniu przez 5min. Jeżeli krem jest zbyt rzadki możemy go zagęścić. Łyżkę mąki mieszamy z trzema łyżkami mleka (najlepiej przetrzeć zawiesinę przez sito, by nie było grudek), dodajemy go gorącej, ale odstawionej z palnika zupy i całość zagotowujemy, ciągle mieszając. Podawać z grzankami. Smacznego!
Co warto wiedzieć o ogórkach?
Substancje zawarte w ogórkach działają korzystnie na proces trawienia przy jednoczesnym odkwaszaniu organizmu. Poza tym ogórki są bogate w witaminę K, która wzmacnia krzepliwość krwi.
Cieszę się, że zrobiłaś, oraz, że Ci smakowała :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych zup kremów, zakochałam się w niej od pierwszego spróbowania!
I koniecznie zrób ją latem, gdy będą młode, malutkie, ogóreczki gruntowe, takich nawet nie obieram ze skórki :)
Mmmm, wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńZgłodniałam!
OdpowiedzUsuńmusiała być pyszna, widzę, że wszędzie teraz zupy, tam kapuśniak, tu ogórkowa... u mnie pomidorówka :D taki sezon, trzeba się rozgrzewać :)
OdpowiedzUsuńpyszna zupka , z ogórka zawsze smaczna ;d
OdpowiedzUsuńZupa z ogórka?Świeżego? Tego jeszcze nie było :D Spróbowałabym!
OdpowiedzUsuńmimo że za zupami nie przepadam, to ta mnie kusi!:)
OdpowiedzUsuńale pomysłowa zupcia :)
OdpowiedzUsuńTroszkę o czymś innym myślałam zakładając akcję, bo chciałam, abyście poszperali w zeszytach Waszych Babć, a nie na blogach. Nie mniej cieszę się, że wzięłaś w niej udział. Fajny pomysł na zimowy obiad. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPychotka i jaka pomysłowa!
OdpowiedzUsuńMój Chłopak byłby wniebowzięty, bo uwielbia ogórkową ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym u nas też dzisiaj była zupa krem ;))
Uwielbiam ogorkowa, jest zdecydowanie moja ulubiona zupa :) I tylko w takiej formie ogorki swieze nie wywoluja u Mnie bolu brzucha :)
OdpowiedzUsuńuuu moj mezul by miał radoche jak bym mu taka zupinke pod nos dała ;D
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie prowadzony blog, wiec obserwuje i zapraszam do mnie w wolnej chwili:)
No to coś w sam raz dla mojego męża. Muszę też taką zrobić :-)
OdpowiedzUsuńO Kochana! Zapsiuję przepis, bo takiego kremu jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńTeż sobie ją zapisałam do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńJadłam ją jakiś czas temu i jak dla mnie rewelacja. Delikatna, smaczna i rozgrzewająca!
OdpowiedzUsuńTakiej nigdy nie robiłam:D.
OdpowiedzUsuńOgórkowa to moja ulubiona, aż dziwne, że nie wypróbowałam jeszcze kremu z ogórków. Musi być pyszna taka zupa.
OdpowiedzUsuńprzenoszę bloga na blogspot i mam pytanie, jak zrobiłaś kategorie? były w Twoim szablonie, czy trzeba je jakoś włączyć?
OdpowiedzUsuńkrem z zielonego ogórka? to coś nowego dla mnie :) intrygująca propozycja! :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie
OdpowiedzUsuńOchhh nie..uwielbiam zupy krem! Ta wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńAaa fakt, z Pana Narzeczonego bywa straszny romantyk ;)
Nigdy takiej nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńKochana , dodałam CIę do blogrolla ;)
coś pysznego! zapisuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńAle Wam się zupka spodobała, cóż za odzew :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam zjadłabym teraz taką zupkę :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł na zupę krem - pierwszy raz widzę taką z ogórka
OdpowiedzUsuńa dziś mama taaaka ochotę na zupkę. Ach ;)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz spotykam się z taką zupą. Wygląda bardzo smacznie i te przyprawy... Ogromnie jestem ciekawa, jak smakuje :)
OdpowiedzUsuń