Wczoraj tj. w niedzielę, 23 czerwca miałam okazję wziąć udział w Pikniku Kulinarnym organizowanym przez BlogerChefa. Pierwsza część imprezy tj. finał konkursu BC oraz konferencja wystartowały już w sobotę. Impreza odbyła się w eleganckim miejscu Columna Medica w Łasku koło Łodzi.
Finaliści konkursu z Teekanne |
Cała niedziela upłynęła mi na spotkaniach, degustacjach i gotowaniu z pasjonatami kuchni: blogerami, szefami kuchni oraz partnerami imprezy. Pod względem organizacyjnym event naprawdę bardzo dobrze się udał. Z tej strony ciepło pozdrawiam organizatorkę: Kasię z bloga wkrainiesmaku, która dzielnie czuwała nad całym wydarzeniem. Zdecydowanie polecam wszystkim tą imprezę kulinarną i czekam z niecierpliwością na kolejną edycję, by znów móc się pojawić. Piknik BlogerChef'a to bardzo sympatyczne spotkanie, przy okazji którego można było się wiele nauczyć oraz poznać fantastycznych ludzi.
Wraz z Zuzią z bloga makagigi.pl degustujemy piwo z browaru Amber :) |
W programie Pikniku znalazły się naprawdę ciekawe propozycje: finał konkursu z Teekanne, wielkie grillowanie z Janem Niezbędnym, Prelekcja: „Rola piwa w kuchni” połączona z degustacją piw z browaru Amber, warsztaty czekoladowe, warsztaty słodkich wypieków oraz warsztaty kuchni polskiej. W ramach strefy otwartej kulinarnego Hyde Parku każdy mógł także wyczarować coś smacznego w kuchni BlogerChef’a.
W niektórych elementach imprezy uczestniczyłam biernie, czyli przyglądałam się, słuchałam oraz degustowałam. Ale miałam też okazję wziąć udział i gotować wraz z innymi blogerami.
Zaczęliśmy od spotkania z czekoladą, gdzie doświadczony czekoladoznawca Piotr Chylarecki nauczył nas temperować czekoladę. Każdy uczestnik stworzył też własną tabliczkę czekolady oraz lizaki z finezyjnymi dodatkami. Cali byliśmy w czekoladzie, więc było naprawdę słodko ;).
Wypełniamy lizaki nadzieniem z mlecznej czekolady i pasty orzechowej |
Później odbyły się warsztaty kuchni polskiej, gdzie zmierzyliśmy się z niełatwymi, lecz bardzo smacznymi daniami. Gotowaliśmy grupowo pod czujnym okiem znanego szefa kuchni Adama Chrząstowskiego.
W efekcie miłej współpracy z Adą , Laurą i Piotrem powstała okrasa z wędzonego pstrąga. Danie to okazało się dla mnie miłym zaskoczeniem i zdecydowanie podbiło moje kubki smakowe.
Okrasa z wędzonego pstrąga
A oto pozostałe warsztatowe dania (mam nadzieję, że uda mi się zdobyć przepisy):
Rekonstruowany chłodnik litewski z jajkiem w koszulce
Kulebiak z miętusa i młodej kapusty
Frykas z perliczki wielkopolskiej z ziemniaczaną babką
Pieczone naleśniki z owocami leśnymi i twarożkiem
PS. Przepisy na warsztatowe dania kuchni polskiej postaram się zamieścić w następnych dniach ;)
mniaaaaaaami :)
OdpowiedzUsuńto czekam na przepisy
OdpowiedzUsuńpotwierdzam było pysznie i mega ciekawie - jedyne czego brakowało to chwili wytchnienia na poznanie nowych blogerów ;)
OdpowiedzUsuńTeż przez długi czas nie mogłam się przemóc żeby je zrobić ale jak już zrobiłam to się zakochałam ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam na te lizaczki i naleśniki - podobają mi się :))
OdpowiedzUsuńAle smakołyki:)
OdpowiedzUsuńbyło pysznie i bardzoooooo miło :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe lizaki wyszły fenomenalnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie spotkania. Też gotowałam z Adamem Chrząstkowskim w Warszawie na początku roku i bardzo mi się to podobało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! Może kiedyś się spotkamy na takich warsztatach
Gosia
te pieczone naleśniki *-* pychota !! chętnie bym się tam znalazła ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńFajna piknikowa atmosfera i obecność Browaru Amber wprawiły mnie w błogi nastrój
OdpowiedzUsuńPiękna i ciekawa relacja, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńfajna impreza, widać, że dobrze się bawiłaś:)
OdpowiedzUsuńżałuję, żem ślepa i nie dostrzegłam na plakietce nazwy Twojego bloga
OdpowiedzUsuńteż byłam na warsztatach z kuchni polskiej - grupa kulebiaka :)
miło było poznać na żywo!
OdpowiedzUsuńcałe wydarzenie to świetna zabawa! przyjemnie się razem robiło okrasę :]
Pozdrawiam!
Było super, a okrasa z pstrąga po prostu boska! Muszę ją sobie zrobić w domu, bo taka jedna kanapeczka jedynie rozbudziła ochotę na więcej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń