W środę z dziewczynami z Wrocławskiego Koła Gospodyń Miejskich wybrałyśmy się na warsztaty kulinarne organizowane przez Slow Food Youth Wrocław. Tematyka bardzo na czasie, bo SZPARAGI w roli głównej.
O wyznaczonej godzinie zjawiłyśmy się więc w studiu kulinarnym Piotra Kucharskiego, gdzie owe warsztaty miały się odbywać. Samo studio bardzo ładne i panował tam przyjemny, nastrajający do gotownia klimat ;).
W planie warsztatów znalazły się: - pogadanka o hodowli szparagów (przeprowadzona przez przedstawiciela firmy, zaopatrującej uczestników warsztatów w szparagi),
- szparagowe tajemnice szefa kuchni (czyli jak gotować szparagi, z czym podawać, jak obierać i jakie szparagi wybierać?),
- próbowanie surowych szparagów
- gotowanie szparagów i podanie ich z przepysznymi sosami: holenderskim oraz serowym
- kiszenie szparagów
Spotkanie przebiegło w bardzo sympatycznej atmosferze. Miło było zamienić słowo z osobami, które również mają bzika na punkcie gotowania. Osobiście przyznam, że to mój debiut jeśli chodzi o szparagi, bo przed warsztatami jadłam je raz i tylko zielone - zapieczone w cieście. Tak więc nauczyłam się kilku rzeczy, które z pewnością będą przydatne przy przygotowywaniu szparagów. Oczywiście o wszystkie cenne rady uzupełnię swoje przepisy. Bardzo się ucieszyłam, gdy okazało się, że na koniec warsztatów można nabyć szparagi w atrakcyjnej cenie, prosto od producenta. Zaopatrzyłam się więc w białe i mam w planie ugotować z nich zupę krem. :)
A oto mała relacja z warsztatów:
Kolejka po świeże szparagi :)) |
Potwierdzam, było świetnie :) Atmosfera, przemili Ludzie no i te cudowne zapachy.....
OdpowiedzUsuńFajnie, ja szparagi też jadłam raz w życiu, więc czekam na te wskazówki ;)
OdpowiedzUsuńCzy byłoby możliwe podanie przepisu i sposobu wykonania kiszonych? Dokładnie tak jak ogórki czy coś trzeba zmienić bo szparagi delikatne i normalnego obchodzenia się z nimi nie wytrzymają?
OdpowiedzUsuńM.
do takiego słoiczka jak na ostatnim zdjeciu: koperek, 3-4 ząbki czosnku, ziele angielskie, gorczyca i zalewamy. Odstawiamy tak jak małosolne. Potem do lodówki. Po 5 dniach można jeść ;))
UsuńO, wielkie dzięki. Przepis wygląda zachęcająco.
UsuńM.
fajnie :))
OdpowiedzUsuńA szparagi uwielbiam ,wiec chętnie też bym poszła na takie warsztaty :)
Tak lubi szparagi, że muszę sobie kilka takich słoiczków zrobić.
OdpowiedzUsuńfajne te szparagi w słoiczku i warsztaty:)
OdpowiedzUsuńCiekawie i pysznie
OdpowiedzUsuńNie znam przepisu na szparagi kiszone:(
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać p.Piotra na ostatnich warsztatch :) szkoda, że Nam nie udało się zobaczyć we Wrocławiu :(
OdpowiedzUsuń