Dzisiaj mam dla Was przepis na tradycyjne, niemieckie pierniczki Lebkuchen. Są dziecinnie proste i przyjemne w przygotowaniu. Bardzo szybko się je robi, a jeszcze szybciej znikają... ;). Są mięciutkie i puszyste, praktycznie nie wymagają leżakowania. Dlatego nadają się do spożycia od razu po upieczeniu. Już żałuję, że przygotowałam tylko jedną porcję. Choć z pewnością powrócę do tego przepisu w kolejnych latach. WAM również polecam jego wypróbowanie, bowiem lebkuchen będą doskonałe do podjadania w okresie Świąt, ale równie znakomicie sprawdzą się zapakowane jako jadalny prezent.
Składniki:
na około 20-30 pierniczków, zależnie od ich wielkości
(przepis od: kraina sosny)
pierniczki:
- 250 g mąki
- 150 g miodu (u mnie wielokwiatowy)
- 80 g masła
- 2 łyżeczki domowej przyprawy do piernika
(kupnej mieszanki - 3 łyżeczki) - 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 szklanka cukru pudru
- kilka stołowych łyżek gorącej wody
Masło i miód rozpuszczamy w rondelku, na wolnym ogniu. Gdy się rozpuści odstawiamy do ostudzenia. W tym czasie wszystkie suche składniki (mąkę, przyprawę do piernika, cynamon, proszek do pieczenia i sodę) przesiewamy do dużej miski i dokładnie mieszamy. Ciepłą, ale nie gorącą mieszankę miodowo-maślaną dodajemy do suchych składników. Całość miksujemy aż składniki się połączą. Gotowe ciasto ugniatamy jeszcze przez 30 sekund rękoma. Następnie z ciasta formujemy kulki niewielkiej wielkości i układamy zachowując odstępy na blasze wyścielonej papierem do pieczenia.
Pierniczki lekko spłaszczamy palcami lub za pomocą łyżki. Pieczemy około 12 min w temperaturze 180 stopni. Gotowe lebkuchen studzimy na kratce. W tym czasie przygotowujemy lukier. Do cukru pudru stopniowo dodajemy po łyżce stołowej gorącej wody, cały czas mieszając do uzyskania odpowiedniej konsystencji (lukier nie powinien być zbyt wodnisty, bo będzie spływał z pierniczków, natomiast zbyt gęsty będzie się ciężko rozprowadzał).
Pierniczki przechowujemy metalowej puszce, wraz z kawałkiem jabłka, który wymieniamy co kilka dni, co zapobiegnie wysychaniu.
Pierniczki lekko spłaszczamy palcami lub za pomocą łyżki. Pieczemy około 12 min w temperaturze 180 stopni. Gotowe lebkuchen studzimy na kratce. W tym czasie przygotowujemy lukier. Do cukru pudru stopniowo dodajemy po łyżce stołowej gorącej wody, cały czas mieszając do uzyskania odpowiedniej konsystencji (lukier nie powinien być zbyt wodnisty, bo będzie spływał z pierniczków, natomiast zbyt gęsty będzie się ciężko rozprowadzał).
Pierniczki przechowujemy metalowej puszce, wraz z kawałkiem jabłka, który wymieniamy co kilka dni, co zapobiegnie wysychaniu.
Smacznego!
pysznie wyglądają, bardzo ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie i chętnie je zrobię ale powiedz mi czy do tych ciastek nie potrzeba jajka?
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, cudowne pierniczki.... muszę się zebrać i podobne upiec...
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie !
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę :)
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
uwielbiam i co roku robię :)
OdpowiedzUsuńAż chce się sięgnąć po jednego!!!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię,że szybko znikają.
OdpowiedzUsuńte pierniczki są świetne! zawsze chciałam je zrobić,a przede wszystkim spróbować ! :)
OdpowiedzUsuńZamierzam je upiec na dniach :) Wyglądają prześlicznie!
OdpowiedzUsuń