Ostatnio miałam sporo spraw na głowie i mało czasu spędzałam w kuchni. Nadarzyła się jednak okazja... jedno wolne popołudnie, gdzie mogłam oddać się relaksowi i upichcić coś na spokojnie. Ponieważ wcześniej był Dzień Dziecka, postanowiłam że będzie to coś słodkiego. Ostatecznie przymknęłam oko na dietę oraz wszystkie zdrowe nawyki żywieniowe i postanowiłam zrobić tort, który w rzeczywistości jest małą bombą kaloryczną. Niemniej jednak każdy jego kęs sprawił mi ogromną radość, bo tort wyszedł rewelacyjny, Wam też polecam spróbować! Warto zgrzeszyć i zjeść, choćby kawałeczek ;))
biszkopt:
- 180 g bezglutenowego mixu do wypieków (u mnie Schär)
(można zastąpić mąką pszenną tortową) - 2 płaskie łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
(można zastąpić tradycyjnym proszkiem do pieczenia) - 120 g cukru
- 5 jajek
- 1 stołowa łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 stołowe łyżki oleju słonecznikowego lub rzepakowego
- 1,5 stołowej łyżki kakao
- szczypta soli
- 500 ml kremówki 30% lub 36%
- 300 g gorzkiej czekolady (zawartość kakao min. 75%)
- 3 stołowe łyżki cukru pudru
- 500 g świeżych truskawek
- 150 g cukru
- sok z 1/2 cytryny
- 2 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 2 stołowe łyżki zimnej wody
- 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w odrobinie gorącej wody
- 500 ml kremówki 36%
- 2 stołowe łyżki cukru pudru
- odrobina czerwonego barwnika spożywczego
- 1 stołowa łyżka żelatyny
- 1/3 szklanki gorącej wody
- likier o smaku krówkowym do nasączenia biszkopta (opcjonalnie woda z sokiem z cytryny)
- do dekoracji: płatki czekolady, cukrowe serduszka oraz kakao
Przygotowanie:
krem czekoladowy:
Przygotowanie kremu rozpoczynamy wieczorem, dzień wcześniej, niż zrobienie całego tortu. Kremówkę umieszczamy w rondelku i grzejemy na wolnym ogniu do momentu aż zawrze. Nie gotujemy jej, lecz zdejmujemy z ognia i dodajemy połamaną w kostkę czekoladę oraz cukier. Dokładnie mieszamy do momentu aż czekolada i cukier całkowicie się rozpuszczą. Gotową mieszankę umieszczamy w lodówce, najlepiej na całą noc (minimalny czas chłodzenia 10h). Gotową, schłodzoną masę czekoladową wyjmujemy z lodówki i ubijamy mikserem aż otrzymania gęstego kremu (gdy krem zrobi się gęsty od razu przestajemy ubijać, ponieważ łatwo jest go przebić i wówczas się zwarzy).
biszkopt:
Przed przygotowaniem biszkopta należy kilka godzin wcześniej wyjąć jajka z lodówki, aby miały temperaturę pokojową. Mąki, kakao oraz proszek do pieczenia przesiewamy do jednej miski. Następnie białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli, pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier. Do gotowej piany dodajemy kolejno żółtka, przesiane suche składniki oraz olej. Delikatnie mieszamy na jednolitą masę. Brzegi tortownicy o średnicy 22-23 cm, smarujemy masłem, dno wykładamy papierem do pieczenia. Gotową masę przelewamy do formy, lekko wyrównujemy. Pieczemy w temperaturze 170-180 stopni około 35-40 minut lub do tzw. suchego patyczka. Gotowe ciasto wyciągamy z formy, studzimy na kratce. Następnie przekrawamy wzdłuż na 3 równe blaty.
frużelina truskawkowa:
Mąkę ziemniaczaną rozpuszczamy w dwóch łyżkach zimnej wody i odstawiamy na moment. Truskawki myjemy i usuwamy szypułki. Większe owoce dzielimy na dwie połowy lub kilka mniejszych części. Umieszczamy je w rondelku, zasypujemy cukrem i podgrzewamy na średnim ogniu do momentu aż cukier się rozpuści, cały czas mieszając. Owoce puszczą sporo soku, więc nie ma potrzeby podlewania ich wodą. Gdy cały cukier się rozpuści, dodajemy sok z cytryny oraz rozpuszczoną mąkę. Dokładnie mieszamy, zagotowujemy i zdejmujemy z gazu. Do rozpuszczonej żelatyny dodajemy kilka łyżek soku z truskawek i dokładnie mieszamy. Następnie żelatynę z sokiem dodajemy do pozostałych w rondlu truskawek. Całość mieszamy i schładzamy, aby frużelina zrobiła się gęsta.
masa śmietanowa:
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i odstawiamy do wystudzenia. Mocno schłodzoną kremówkę (min. czas chłodzenia 10h, najlepiej cała noc) ubijamy na sztywno z dodatkiem cukru pudru. Do ubitej śmietany dodajemy barwnik spożywczy i mieszamy łyżką. Następnie stopniowo dodajemy jeszcze płynną, wystudzoną żelatynę, która jest mniej więcej w temperaturze pokojowej. Całość dokładnie mieszamy.
przełożenie:
Na paterze układamy pierwszy blat biszkopta, nasączamy go likierem bądź wodą z cytryną, smarujemy połową kremu czekoladowego i nakładamy połowę frużeliny truskawkowej. Następnie czynności powtarzamy. Całość przykrywamy trzecim blatem biszkopta i lekko dociskamy. Górę oraz brzegi tortu obkładamy masą śmietanową. Dekorujemy wedle uznania (u mnie brzegi obsypane są wiórkami czekolady, na górze z pomocą szablonu zrobiłam serduszko z kakao, dookoła rozłożyłam cukrowe serduszka.) Gotowy tort chłodzimy przed podaniem min. 2h w lodówce. Smacznego!
dzisiaj wszędzie widzę truskawki pod różnymi postaciami :) mniam, życie jest piękne! :D
OdpowiedzUsuńPiękny,chętnie porwałabym do kawy kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńperfekcyjne ciasto :) a ja też ostatnio gotuję o wiele mniej bo czas goni :(
OdpowiedzUsuńpyszności :) poproszę kawałek:)
OdpowiedzUsuńtruskawka w czekoladzie zdecydowanie do mnie przemawia - super tort! idealnie wykonany! :)
OdpowiedzUsuńależ piękny!:) niebo w gębie:)
OdpowiedzUsuń