Lubię jeść lody o każdej porze roku... taki nawyk wyniosłam z dzieciństwa, że jadam je nawet gdy za oknem panują ogromne mrozy, sięgające -20 stopni. W rodzinie mawiają, że moje zamiłowanie do tego mrożonego deseru wzięło się stąd, że moja mama jadła domowe lody serwowane przez babcię, gdy była ze mną w ciąży. Nie wiem ile w tym prawdy, aczkolwiek jadłam lody jako dziecko, podczas gdy rodzice ciągnęli sanki ze mną w środku, jem i teraz, wlepiając oczy monitor. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że pomimo zbliżającej się jesiennej aury na blogu serwuję Wam lody. :)
Składniki:
- puszka masy krówkowej (400 g)
- 500 ml śmietanki 36 %
- 2 łyżki stołowe mleka
Przygotowanie:
Masę krówkową przekładamy do rondelka, dodajemy do niej 2 łyżki mleka i delikatnie podgrzewamy, mieszając trzepaczką. Pod żadnym pozorem nie doprowadzamy masy do wrzenia. Powinna być tylko lekko ciepła, aby jej konsystencja zrobiła się bardziej aksamitna. W osobnym naczyniu ubijamy kremówkę na sztywno bez dodatku cukru, ponieważ masa krówkowa jest bardzo słodka (poradnik jak ubijać kremówkę -> tutaj). Ubitą śmietanę dodajemy stopniowo do masy krówkowej (masa nie powinna być zbyt ciepła, ponieważ śmietana się zwarzy) i delikatnie mieszamy do połączenia składników. Całość przekładamy do foremek na lody i mrozimy przynajmniej przez 4h. Lody można zamrozić też w jednym, większym pojemniku z pokrywką, przeznaczonym do umieszczenia w zamrażarce. Wówczas należy je mieszać co pół godziny od momentu wstawienia, przez okres 4-5 h. Smacznego!
Ja lody też mogę jeść w każdej porze roku i nieżaleznie od pogody ;)
OdpowiedzUsuńpyszne lody :) ja głównie jednak jem w sezonie:)
OdpowiedzUsuńsuper przepis - z pewnością są przepyszne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie zjadła ;))
OdpowiedzUsuńMmm, krówkowe muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńMi Dziadek kupował lody w środku zimy, a Babcia go zawsze za to strofowała ;)