Kiedy Laura opowiedziała mi o smalcu z fasoli, od razu wiedziałam, że chętnie wypróbuję ten przepis. Generalnie lubię tradycyjny smalec. Nie jadam go często, bo nie jest zbyt dietetyczny, aczkolwiek go lubię... najlepiej w duecie z ogórkiem małosolnym :). No więc... powiedziano mi, że smalec z fasoli smakuje jak zwykły smalec. Początkowo byłam sceptycznie do tego nastawiona. Ale wiecie co? Nie dość, że smakuje bardzo podobnie, to naprawdę jest przepyszny. Jeśli nie powiecie bliskim z czego jest zrobiony, z pewnością nie od razu odgadną, że głównym składnikiem jest tu fasola.
Składniki:
(na jeden słoiczek)
- 130 g fasoli jaś
- 1 i ½ cebuli
- ⅓ jabłka
- 2 łyżki stołowe oleju
- 1 łyżeczka suszonego majeranku
- 1 liść laurowy
- 2 kulki jałowca
- 2 kulki ziela angielskiego
- ½ łyżeczki cukru
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Fasolę moczymy przez całą noc. Rano odcedzamy ją, obieramy ze skórek i gotujemy do miękkości (około 45-50 minut) ze szczyptą soli. Cebulę obieramy i podduszamy na wolnym ogniu z cukrem, liściem laurowym, zielem angielskim oraz jałowcem. Następnie dodajemy starte na tarce jabłko i całość powoli podsmażamy, aż cebula się zeszkli, a jabłko zmięknie.
Z patelni wyciągamy przyprawy, z którymi wszystko się smażyło. W dzbanku blendera umieszczamy fasolę oraz szklanki wody, w której się wcześniej gotowała. Miksujemy na pastę. Zmieloną fasolę wrzucamy na patelnię do cebulki z jabłkiem i podsmażamy jeszcze przez 1-2 minuty. Całość doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz majerankiem. Przekładamy do słoiczka. Podajemy po schłodzeniu, najlepiej z pieczywem i ogórkami kiszonymi.
Smacznego!
gdy pierwszy raz spróbowałam wegański smalec od razu go polubiłam - z pewnością nie raz zrobię :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam i nie posmakował mi - za bardzo przypominał smalec ;/
OdpowiedzUsuńtaka pasta z fasoli jest bardzo smaczna, a już na pewno lepsza od tradycyjnego smalcu ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto widuję ten przepis, smalec kocham, ale z wiadomych względów ograniczam... Może też wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńPolecam sam robilem a nie jestem mistrzem kuchni i wyszło smacznie!!!
UsuńPomysl bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za miesem i pochodnymi, a cos dobrego do chleba zawsze sie przydaje!
:)
Ciekawy pomysł, nie moje smaki, ale wiem komu pokazać przepis. :-)
OdpowiedzUsuńJuż tyle razy się za niego zabieram...zapisuję i robię tym razem:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam:)jest bardzo smaczny,tylko ja troszkę za słabo podsmażyłam cebulę i za mało doprawiłam,ale smakowo fajny i wygląda zupełnie jak ten ze słoninki:)
UsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA moze byc fasola z puszki ?,bardzo sie bedzie smakowo róznić?
OdpowiedzUsuńWitam. Osobiście nie robiłam z puszkowanej fasoli, ale znajome blogerki owszem i tez im ta pasta smakuje. Ja niestety nie wypowiem się w kwestii smaku. W przypadku fasoli z puszki nie trzeba jej moczyć ani gotować. Pozdrawiam.
Usuńniestety smalcu nie lubię, więc skoro ta pasta z fasoli go przypomina to nie wiem czy i ona by mi posmakowała, ale pomysł fajny dla kogoś, kto go lubi :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze w smalcu z fasoli jest to, że nie ma przykrego zapachu jaki towarzyszy nam przy robieniu tego prawdziwego. :)
OdpowiedzUsuńMajeranku nie dałam, bo nie miałam więc przyprawiałam na koniec tylko solą i pieprzem, ale wyszło cudownie pyszne :-) Zachwycona jestem po prostu :-))))))
OdpowiedzUsuńBardzo sie cieszę, ze smakowało. :) pozdrawiam
UsuńRobiłam już go na różne sposoby i zawsze wychodzi bardzo dobrze i znacznie lepszy niż dowolny jaki wcześniej kupowałam w sklepie. Ten z tego przepisu też jest super, sprawdzone i mogę go polecić. Od siebie oddam jeszcze takie pomysły http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-domowy-smalec/ mogą też się przydać do doprawiania. A może ktoś mi odpowie jak długo można go przechowywać w lodówce?
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smalczyk smakuje :). Dziękuje też za przesłane porady, z chęcią pokombinuję z nowymi przyprawami.
UsuńJeśli chodzi o przechowywanie, u mnie najczęściej szybko znika, ale najdłużej stał do 6-7 dni.
Pozdrawiam ;)
Jestem laikiem kuchennym ale mi wyszło i nawet smakowało nawet znajomym,polecam wszystkim łasuchom smalca i smacznego!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję zatem pierwszych sukcesów w kuchni i bardzo się cieszę, że smalczyk smakuje.
UsuńPozdrawiam Serdecznie!
Jeszcze nie robiłam ale muszę spróbować.Ogólnie bardzo lubię smalec ze skwareczkami.
OdpowiedzUsuńpróbowałam, i jest o niebo lepszy niż ten ze słoninki!!! Róbcie i jedzcie na prawdę warto :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam dodać cukru ale i tak wyszedł zajebisty :) :)
OdpowiedzUsuń:)) super !
UsuńWłaśnie zrobiłam, jest jeszcze ciepły, ale już wiem, że jest pyszny. Dzięki za przepis. Już od dłuższego czasu "czaiłam" się na smalec fasoli i dziś padło na Twój przepis. Chyba dobrze, że od niego zaczęłam. To będzie hit mojej kuchni na najbliższy czas, bo trochę już mi się "przejadł" humus.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowal :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie
Właśnie stygnie, ale już jest pyszny 😋 może odrobinę za słodki. Zrobiłam go przy okazji gotowania fasolki po bretońsku (wege rzecz jasa)
OdpowiedzUsuńpomysł ekstra :D
OdpowiedzUsuńA jak z kalorycznoscią i innymi wartościami?
OdpowiedzUsuńCzy jalowiec jest niezbedny?
OdpowiedzUsuńMożna pominąć i zwiększyć w zamian ilość ziela angielskiego.
UsuńMożna by dodać z jeden ząbek czosnku? Podkręciło by jeszcze smak. Może najpierw zrobię bez...
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak najbardziej można dodać czosnek :)
UsuńCzy z czerwonej fasoli wychodzi podobnie? Czerwona jest mniej kaloryczna :)
OdpowiedzUsuń