Tym razem w 'Projekcie zupa' zawitało coś rozgrzewającego. Zupa cebulowa to danie z kuchni francuskiej, które polecam Wam tej jesieni. Jej słodkawy, a zarazem wyrazisty smak z pewnością przypadnie Wam do gustu. Najlepiej, gdy przygotujecie ją na domowym bulionie. Aczkolwiek sekret jej smaku tkwi w cierpliwości. Cebulę należy karmelizować powoli, uważając aby się nie przypaliła. Wówczas wydobędziecie z niej wszystkie aromaty. Bardzo polecam Wam serwowanie tej zupy po zapieczeniu z grzanką i serem. Nie będzie co prawda zbyt dietetycznie, ale o tej porze roku zdecydowanie można sobie na to pozwolić.
Składniki:
- 10 sporych cebul (około 1 kg)
- 50 g masła
- 1,5 l bulionu warzywnego lub mięsnego
- 150 ml białego wytrawnego wina
- 3 liście laurowe
- 2 gałązki tymianku
- 4 kromki pieczywa
- 100 g tartego sera żółtego
- 2 ząbki czosnku
- płaska łyżeczka cukru
- świeżo mielony pieprz
- sól
Cebule obieramy i kroimy w piórka. Masło rozgrzewamy w garnku z grubym dnem, a następnie wrzucamy pokrojone cebule. Dodajemy sól oraz płaską łyżeczkę cukru, przykrywamy i szklimy na wolnym ogniu przez 20 minut, mieszając od czasu do czasu.
Gdy cebula jest skarmelizowana dodajemy do niej czosnek i dusimy jeszcze przez minutę. Następnie całość podlewamy winem i dokładnie mieszamy. Grzejemy, aż wino nieco się zredukuje, a potem dodajemy bulion, liście laurowe i tymianek. Od momentu ponownego zagotowania zmniejszamy ogień i gotujemy zupę pod przykryciem jeszcze przez 15-20 minut. Na koniec doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Kromki pieczywa opiekamy na patelni lub w tosterze. Zupę rozlewamy do misek lub naczyń żaroodpornych. Na jej powierzchni układamy grzanki, a następnie całość posypujemy startym żółtym serem. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika (najlepiej z funkcją grzania "z góry") i zapiekamy do momentu aż ser się rozpuści. Podajemy natychmiast po zapieczeniu.
Smacznego!
przez tą zupę mój Bartek zaczął jeść cebulę :)
OdpowiedzUsuńmuszę ją wreszcie zrobić i ja :)
OdpowiedzUsuńCebulę uwielbiam, nawet (a właściwie w szczególności) w formie leczniczego syropu z cebuli. Zupy cebulowej jeszcze nigdy nie jadłam, ale te grzanki i ten ser znakomicie do tego zachęcają! :)
OdpowiedzUsuńPoszukuję takich naczyń jak na fotografiach, co to za producent?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam pojęcia. Zakupiłam je na targu staroci na kilka złotych.
Usuń