Witajcie po Sylwestrze. Mam nadzieję, że Nowy Rok rozpoczynacie z nową motywacją i energią do działania. Mnie początek roku zawsze nastraja pozytywnie. Jestem pełna optymizmu i stawiam sobie nowe cele oraz zadania. Tym razem jest podobnie. Jednak zanim skupię się na noworocznych postanowieniach oraz planach dotyczących własnego rozwoju, w tym także rozwoju działalności blogowej, chciałabym dokonać małego podsumowania.
Wczoraj, wraz z ostatnim dniem roku zakończył się mój roczny projekt - 'Projekt Zupa'. 15-go stycznia 2015 obiecałam Wam, że na blogu systematycznie, co dwa tygodnie będą pojawiać się zupy. Jestem z siebie bardzo zadowolona, ponieważ udało mi się dotrzymać tej obietnicy, dzięki czemu podzieliłam się z Wami 26 przepisami na zupy różnego rodzaju. Początkowo dniem publikacji kolejnej zupy miał być czwartek, jednak w trakcie realizacji projektu nastąpiło małe przesunięcie i przepis pojawiał się z reguły w piątek.
Przez cały rok pracy podzieliłam się z Wami przepisami na różne zupy. Były kremy, chłodniki, zupy owocowe (no dobra, jedna owocowa!), zupy z wkładką, z makaronem, warzywne i te z mięsem. Było kolorowo, różnorodnie i bardzo smacznie. Wszystkie zupy, które znalazły się w projekcie znajdziecie -> w tej zakładce. Poniżej natomiast przygotowałam małe obrazkowe zestawienie tego, co ugotowałam.
Początkowo nie miałam konkretnej wizji na to jakie zupy pojawią w projekcie. Przygotowywałam na bieżąco to, na co miałam ochotę, starając się nawiązywać do nadchodzących okazji. Dlatego przed Wielkanocą pojawiła się zupa chrzanowa, a na Walentynki zupa jarzynowa z serduszkami wyciętymi w plasterkach marchewki. Z tygodnia na tydzień starałam się jednak projekt dopieszczać. Wzięłam pod uwagę pory roku, sezonowe składniki oraz wszystkie nadchodzące okazje. Ostatecznie rozpisałam sobie grafik zup aż do końca roku. Być może fakt wpisania zupy owocowej do kalendarza na lato wydaje się nieco zabawny, ale tak właśnie było. Nie zawsze do rubryczki trafiał konkretny przepis, czasem zostawiałam sobie otwartą furtkę. Dlatego przy datach w sierpniu pojawiło się hasło chłodnik, ale jego rodzaj wybrałam dopiero na kilka dni przed przygotowaniem. W październiku także zostawiłam sobie jedno puste pole, wpisując jedynie "coś portugalskiego". Byłam pewna, że po wyjeździe na Erasmusa zapoznam się na tyle z kuchnią portugalską, żeby wzbogacić cykl o jakąś ciekawą zupę z tego kraju.
Niektóre propozycje były jednak z góry zaplanowane. Wiedziałam, że w grudniu pojawi się barszcz na zakwasie oraz zupa grzybowa, bo chciałam aby na blogu było świątecznie. 'Projekt Zupa' musiał więc wpisywać się również w tą tematykę. Podczas planowania zaznaczyłam, że ważną pozycją projektu powinien być rosół. To jeden z podstawowych przepisów w kuchni polskiej, dlatego warto go znać. W dodatku stanowi bazę do wielu innych dań. Jako, że projekt spontanicznie rozpoczęłam przepisem na krem z dyni i marchewki, postanowiłam, że rosół, jako przepis ważny zamknie cały cykl.
Po pierwszym tego typu projekcie na blogu wyciągnęłam też pewne wnioski. Gdy będę rozpoczynać kolejny, na pewno lepiej go zaplanuję. Postaram się także wymyślić lepszą nazwę, bo bądźmy szczerzy, 'Projekt Zupa' to niezbyt błyskotliwy pomysł.
Na zakończenie pragnę tylko powiedzieć, że gotowanie zup weszło mi w nawyk i z entuzjazmem czekałam na kolejny tydzień, w którym zupa miała się pojawić. Podstawowy cel projektu został zatem zachowany. Chciałam nauczyć się częściej gotować zupy i z pewnością tak właśnie będzie. Zupy to równie pełnowartościowy posiłek, jak drugie danie. Nie zapominajmy o nich planując swoje jadłospisy!
0 komentarzy:
Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)