Wytrawne muffiny z żółtym serem to znakomita alternatywa dla tradycyjnie przygotowywanych słodkich babeczek. I choć zawsze pozostanę wierną fanką czekoladowych muffinów, to wersję na słono równie gorąco Wam polecam. Jest to sprawdzony przepis na smaczną i pożywną przekąskę. Poniższe babeczki bardzo często towarzyszą mi jako przekąska w podróży, na imprezie lub po prostu jako drugie śniadanie. Ich niebywałą zaletą jest fakt, że dość długo zachowują świeżość. Wystarczy włożyć je do plastikowego pojemnika i zostawić temperaturze pokojowej. Niestety mają jedną wadę... zbyt szybko znikają! Rozważcie wiec upieczenie podwójnej porcji ;).
Składniki:
(na około 16 sztuk)
- 250 g mąki pszennej
- 250 ml mleka
- 2 jajka
- 50 ml oleju
- 150 g startego sera żółtego
- 85 g startej marchewki
- kawałek zielonej papryki
- ½ pęczka szczypiorku
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka słodkiej papryki lub opcjonalnie chilli
dodatkowo:
- 70-80 g sera żółtego do posypania muffinek
Przygotowanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W misce łączymy mleko, olej oraz lekko roztrzepane jajka. Następnie dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekany szczypiorek, drobno pokrojony kawałek papryki, tartą marchew oraz ser żółty.
W osobnym naczyniu łączymy przesianą mąkę wraz z proszkiem do pieczenia, solą oraz pozostałymi przyprawami. Suche składniki dodajemy do mokrych, mieszamy za pomocą trzepaczki lub widelca w jednym kierunku, tylko do momentu połączenia składników.
Gotową masą wypełniamy silikonowe formy na muffiny do ¾ wysokości. (Nie polecam używania papierowych papilotek, ponieważ babeczki się do nich przyklejają). Z wierzchu każdą muffinkę posypujemy dodatkowo startym żółtym serem.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 25 minut. W przypadku sprawdzenia stopnia wypieczenia za pomocą wykałaczki, muffinki mogą się wydawać mokre ze względu na roztopiony żółty ser. Jednak na wykałaczce nie powinno znajdować się surowe ciasto.
Gotowe muffiny wyjmujemy, studzimy na kratce. Podajemy je na ciepło lub na zimno. Przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku, w temperaturze pokojowej.
Jeszcze nigdy nie robiłam i nie jadłam wytrawnych muffin :) Brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
wytrawne lubię tak samo jak te na słodko :)
OdpowiedzUsuń